Biorę tacę z jedzeniem i razem z mężem udaję się do sypialni Chrisa.
Nadal śpi. Harry do niego podchodzi i lekko szturcha. Chłopak się budzi, a ja
podaję mu tacę ze śniadaniem. Niebieskooki się uśmiecha i dziękuje mi, całując
w policzek. Ja tylko odwzajemniam uśmiech, a Harry patrzy z lekką złością, więc
łapię go za rękę co trochę go uspokaja. Kiedy Chris kończy jeść śniadanie
powiadamiamy go o tym, że powinniśmy pójść do Marthy o wszystkim spokojnie
porozmawiać. Chłopak najpierw robi smutną minę, ale po chwili słyszymy jego
zgodę. Chris idzie wziąć kąpiel i się przygotować psychicznie do rozmowy, a ja
w tym czasie z zielonookim udajemy się do salonu, czekając na przyjaciela.
Rozmawiamy chwilę o tym co się wydarzyło. Oby dwoje uważamy, że zachowanie
dziewczyny było okropne w stosunku do Chrisa. On jest naprawdę porządnym
chłopakiem. Nie rozumiemy jak można było zdradzić kogoś tak dobrego jak on.
Rozmowę przerywa nam gotowy Chris. Bierzemy kurtki i wychodzimy na chłodny
dwór. W drodze do mieszkania Marthy dodajemy otuchy niebieskookiemu. Bardzo się
boi.
Zatrzymujemy się przed
drzwiami do jego mieszkania. Chłopak powoli podnosi rękę i puka. Chwilę później
pojawia się nam Martha w prześwitującej bluzce i w szortach. Domyślam się, że
nie jest sama. Patrzy na nas dziwnym wzrokiem po czym pyta z oburzeniem:
- Co wy tutaj robicie?!
- Przyszliśmy pogadać o tym co się ostatnio wydarzyło – wyjaśnia spokojnie
Harry. Podziwiam go za to. Ja już bym jej dała w twarz!
- Och. W takim razie proszę, ale nie wiem o czym tu gadać – przewraca oczami.
Powstrzymuję się od
komentarza. Nienawidzę jak ktoś tak podchodzi do spraw. Strasznie mnie to
denerwuje. Siadamy na kanapie i Harry szturcha Chrisa, aby się odezwał, a wtedy
wchodzi umięśniony blondyn.
- Kim oni są i co tutaj robią? – pyta lekko zdenerwowany.
- Spokojnie kolego – zaczyna Harry. – Jesteśmy tutaj tylko porozmawiać.
Nic więcej.
- Dobrze, ale mam nadzieję, że szybko to pójdzie.
- Adam mógłbyś nas zostawić samych? – mówi Martha do chłopaka.
- Oczywiście słonko – podchodzi do niej i całuje ją w policzek. Serio?
Przy Chrisie, który jest załamany? Patrzę na niego. Spuszcza głowę. No jak tak
można?!
- Oj no szybciej już! – irytuję się na parkę.
- Już wychodzę! – mówi Adam.
- Jestem tym uradowana, wiesz?! – odpowiadam.
- Emily uspokój się! – krzyczy na mnie Harry, widząc jak się zachowuję, a
w tym samym czasie chłopak Marthy unosi na mnie rękę. – Skrzywdź ją, a tobie
również stanie się krzywda – ostrzega go zielonooki grożąc mu palcem.
- Dobrze – przewraca oczami zdrajczyni. – Możemy wrócić do rozmowy?
Wszystkich wzrok skupia
się na Chrisie, który po dłuższej chwili postanawia się odezwać.
- No dobrze – podnosi głowę. - Martha mam do ciebie kilka pytań. – wziął
głęboki wdech. – Czemu mi to zrobiłaś? Jaki błąd popełniłem?
- Kiedy cię poznałam myślałam, że jesteś tym jedynym. Myślałam, że cię
kocham. Na początku byłam z tobą szczęśliwa, ale w pewnym momencie zaczynało to
znikać i już tylko udawałam swoje uczucia do ciebie. Ta magia prysła. Już twoje
pocałunki nie dawały mi radości jak również i twój dotyk. Moje uczucia jakimi
cię kiedyś obdarowywałam nagle zniknęły. Trudno mi było to tobie powiedzieć, bo
widziałam jak mnie kochałeś i się starałeś. No i jeszcze ta ciąża… Serio
przykro mi, że to wszystko tak wyszło – spuszcza głowę, a ja kamienieję. W
ogóle nie spodziewałam się takiej odpowiedzi.
Zapada cisza. W końcu
przerywa ją Chris.
- Bardzo mi przykro, że nie byłem w stanie dać ci takiego szczęścia jakie
dawałaś mi ty. Mam nadzieję, że wszystko ci się dobrze ułoży z Adamem – podnosi
lekko kąciki swoich ust, ale ja wiem, że w środku nadal jest załamany.
Kiedy już nikt nie jest
w stanie nic więcej powiedzieć cała nasza trójka wychodzi z mieszkania dziewczyny.
Wracamy w ciszy do hotelu. Chris chowa się w sypialni, a ja i Harry zaczynamy
rozmowę na temat tego co się wydarzyło u Marthy. Oczywiście to co mówiła nie
musiało być szczere. Od początku za nią nie przepadałam, więc trudno będzie mi
uwierzyć w cokolwiek ona powie. Harry martwi się o Chrisa. Ja również, ale on
chyba bardziej. To oczywiste. Znają się naprawdę dobrze i wiele sobie nawzajem
zawdzięczają. Próbuję sprowadzić nasze rozmowy na jakieś weselsze tematy, ale
zielonooki cały czas wraca do sprawy z Chrisem. Chwilę później nasz gość
wychodzi z pokoju.
- Jak się czujesz? – pyta Harry.
- Dobrze… - kłamie.
- Wiem, że tak nie jest Chris. Mów prawdę – chłopak z burzą loków podnosi
brew.
- Boli mnie to, że nie mogłem dać jej tyle szczęścia ile potrzebowała.
Myślałem, że razem możemy być szczęśliwi.
Siada na kanapie obok
Harry’ego, a ten go przytula. Słyszę płacz Chrisa. Robi mi się go żal. Czuję,
że jak nie wyjdę z tego pokoju to sama zacznę płakać, więc uciekam do naszej
sypialni. Powinnam wziąć kąpiel, więc się za nią biorę. Ciepła woda spływa po
moim ciele. Zapominam o świecie i czuję się cudownie. Następnie nakładam na siebie
czarne spodnie i bluzę, poprawiam włosy. Wychodzę z łazienki i patrzę, że
brałam kąpiel przez godzinę. Uwielbiam długo siedzieć pod prysznicem. Wchodzę
do salonu, a tam zastaję samego Chrisa.
- Gdzie Harry? – pytam.
- Poszedł coś załatwić. Nie chciał mi powiedzieć co – patrzy się w swoje
ręce.
Podchodzę do niego i
głaszczę po plecach. Próbuję go pocieszyć, więc rozmawiamy o różnych rzeczach
tylko nie o Marcie. Chyba się udaje, bo na twarzy chłopaka pojawia się uśmiech.
Żartujemy sobie i opowiadamy różne historie związane z Harrym. Śmiejemy się z
tego, że tak się siebie wstydzi kiedy był mały i z tego, że jest zazdrosny o
Tannera, który nie żyje. Chris najpierw nie chce mi w to wierzyć. „Jak można
być zazdrosnym o kogoś kogo już wśród nas nie ma?” pyta patrząc mi prosto w
oczy z wielkim uśmiechem. Ja wtedy szybko spuszczam głowę. Zdecydowanie nasze
twarze były zbyt blisko siebie. Wtedy chłopak łapie mnie za podbródek.
- Harry ma szczęście – mówi. Ja nie jestem w stanie nic powiedzieć, a
teraz nasze spojrzenia się spotykają – Jesteś taka nieśmiała – śmieje się, a ja
tylko lekko podnoszę kącik swoich ust.
Chłopak powoli się do
mnie zbliża, ja kładę rękę na jego klatce na znak, aby przestał, ale ten się
nie słucha. Nasze nosy się spotykają, a ja wtedy wstaję i uciekam do swojej
sypialni, w której rzucam się na łóżko. Co mu strzeliło do głowy? Wiem, że jest
mu źle po tym jak Martha go zdradziła, ale nie może teraz sobie ze mną robić co
chce. Przecież mam męża i w dodatku jest nim jego przyjaciel.
***
Budzi mnie telefon – to
Nelly. Szybko odbieram połączenie i słucham dziewczyny.
- Kobieto czemu ode mnie nie odbierasz?! – pyta lekko zdenerwowana.
- Przepraszam. Miałam parę ważnych spraw…
- Och. Wybacz. Myślałam, że mnie olałaś – nadal w jej głowie słyszę zdenerwowanie.
- Ja taka nie jestem – uśmiecham się.
- Mogłybyśmy się dziś spotkać? Przy moście o 17.00?
Patrzę na zegarek. Jest
już 16.17.
- Em… Myślę, że się wyrobię – odpowiadam drapiąc się za głowę.
- Świetnie! To do zobaczenia! Tam mi opowiesz o wszystkim co spowodowało,
że nie odbierałaś ode mnie – śmieje się. – Oczywiście jak będziesz chciała.
- Tak. Do zobaczenia!
Kompletnie zapomniałam o
Nelly. Patrzę na nieodebrane połączenia. Dzwoniła do mnie z 20 razy! Czuję się
okropnie z tego powodu. Jak ja mogłam? No, ale tłumaczy mnie obecna sytuacja.
Nie miałam czasu na odbieranie żadnych telefonów przez ostatnie godziny. Ale
Nelly dotrzymała obietnicy. Zadzwoniła jeszcze tego dnia co podałam jej swój
telefon. Muszę się jej jakoś odpłacić. Ta pewnie wariowała. Nie wiedziała co
się ze mną dzieje. Mogła pomyśleć, jak to powiedziała, że ją olałam. Bardzo
przykro robi mi się z tego powodu.
Wychodzę z sypialni, a w
salonie widzę Harry’ego z Chrisem. Niebieskooki spuszcza wzrok, a ja informuję
loczkowatego o moim spotkaniu z Nelly. Chłopak przytakuje i wraca do rozmowy z
Chrisem. Chłopak chyba powoli wraca do normy, ale teraz Harry próbuje od niego
wyciągnąć czemu spuścił wzrok kiedy pojawiłam się w salonie. Przygryzam wargę.
Przecież nie może powiedzieć co usiłował zrobić podczas jego nieobecności.
Postanawiam jakoś uratować przyjaciela.
- Ponieważ ograłam go w karty! – palnęłam, a Chris zrobił wielkie oczy.
- Co? Przecież to niemożliwe! Chris jest najlepszy! – śmieje się Harry,
patrząc i klepiąc przyjaciela po plecach, a ja odetchnęłam z ulgą – Nie dziwię
się, że tak zareagowałeś na jej widok!
- Taak – odpowiada z lekkim zaskoczeniem po czym na mnie patrzy wzrokiem
„Dziękuję”.
Ja się tylko uśmiecham i
podchodzę do męża, całując go w policzek na pożegnanie. Biorę kurtkę i czapkę w
rękę i chwilę później jestem na dworze. Powoli dochodzę do mostu, a Nelly już
się na mnie rzuca. Śmieję się.
- Nie widziałaś mnie tylko jeden dzień!
- Tak, ale bardzo się cieszę, że cię widzę – puszcza mnie. – Wiesz… musimy
porozmawiać.
- Dobrze.
- Ale najpierw – kręci palcem przed moim nosem. – Usprawiedliw się mi
czemu nie odbierałaś.
- No dobrze już dobrze – przewracam oczami i opowiadam jej o całej sprawie
związanej z Chrisem.
Dziewczyna słysząc to
łapie się za głowę i w pełni rozumie czemu nie odbierałam.
- Dobra, dobra wybaczam ci – śmieje się. – Szkoda tego Chrisa.
- No szkoda – spuszczam głowę na dół. – A na dodatek … - czemu jej to
mówię? – chciał mnie dziś pocałować.
- Co? – mówi z szokiem.
- Rozmawialiśmy i żartowaliśmy. Było miło. Wreszcie się uśmiechnął i w
pewnym momencie patrzeliśmy sobie w oczy – poprawiam włosy, ponieważ wiatr mi
je targa. – Wtedy ja spuściłam wzrok, a on złapał mnie za podbródek i
powiedział, że Harry ma szczęście itd. Zaczął się do mnie zbliżać. Już
spotkaliśmy się nosami, ale w końcu się otrząsnęłam i uciekłam do sypialni.
- Nie sądziłam, że twoje życie jest aż tak ciekawe – śmieje się
dziewczyna.
- To nie jest śmieszne! – dźgam ją w brzuch, a ta się zgina. – A teraz
powiedz mi o czym chciałaś ze mną porozmawiać?
Nelly na chwilę marszczy
czoło, ale sobie przypomina sprawę i zaczyna mi opowiadać o tym, że jej chłopak
za parę dni ma urodziny, a ona kompletnie nie wie co mu na nie przygotować.
Myśli o jakiejś imprezie niespodziance, ale nie stać jej na jakąś cudowną i
taką, której chłopak nigdy nie zapomni.
- Ej! Dobrze trafiłaś! Mogę ci pomóc – uśmiecham się. – Tylko powiedz jak
ta impreza ma wyglądać i wszystko z Harrym załatwię.
- Serio? – dziewczyna nie wierzy w to co słyszy i się na mnie rzuca. –
Dziękuję, dziękuję. Jesteś cudowna! – dopowiada ze łzami.
Uśmiecham się i po
chwili dziewczyna wszystko mi wyjaśnia co chce przygotować dla swojego
chłopaka. Impreza jak na razie zapowiada się ciekawie. Zaprosimy jego wszystkich
znajomych, ulubiony zespół i załatwimy wiele cudownych atrakcji. Chłopak nigdy
tego dnia nie zapomni! Później schodzimy już na mniej ciekawe tematy. O
dwudziestej żegnamy się ze sobą i udajemy do swoich mieszkań.
Wchodzę do salonu. Widzę
Harry’ego. Idę w jego stronę, a po chwili siadam obok niego, a on mnie
obejmuje. Uwielbiam jego dotyk!
- I jak było? – pyta wystawiając swoje piękne, białe ząbki.
- Dobrze – uśmiecham się. – Organizujemy imprezę urodzinową dla jej
chłopaka.
Brunet unosi brew.
- Co? Tak bez mojej zgody? – robi poważny wyraz twarzy.
- Tak. Coś panu nie pasuje?
- Skąd! – macha ręką.
- Harry?
- Tak?
- Gdzie byłeś, kiedy zostawiłeś mnie i Chrisa samych? – pytam patrząc mu w
oczy.
- Kupowałem mu mieszkanie – wyjaśnia, poprawiając mi włosy.
- Serio? – pytam zaskoczona. – Teraz tam jest?
- Nie. On już śpi, a ja czekałem na ciebie – uśmiecha się.
- Ale czemu kupiłeś mu mieszkanie? To w którym jest teraz Martha należy do
niego, prawda?
- Tak należy do niego, ale wątpię, aby się zgodził wyrzucić z niego
Marthę. On za bardzo ją kocha – wzdycha. – Dlatego kupiłem mu nowe. Tak też mu
się odpłacam za wszystko co dla mnie zrobił.
***
Leżę w łóżku obok zielonookiego.
Wędruję palcami po jego tatuażu „Stay Strong”. Po chwili chłopak patrzy na mnie
unosząc brwi do góry i zaczyna mnie całować po szyi. Przechodzą mnie dreszcze,
ale mówię:
- Nie Harry. Nie mam humoru.
- Co się stało? – robi smutną minę.
- Nic…
- Jak już nic do mnie nie czujesz jak Martha do Chrisa to mi lepiej to
powiedz, bo jak przyłapię kiedyś ciebie z innym w łóżku to on tego nie przeżyje
– wybucham śmiechem.
- Spokojnie! Nigdy nie przestanę cię kochać! – odpowiadam z uśmiechem na
twarzy.
- W takim razie w czym problem? – uśmiecha się i wraca do całowania mnie
po szyi, a ja tym razem mu nie przerywam.
Delikatnie przejeżdża
ręką po moim policzku, a następnie nasze usta się spotykają. Nasze języki toczą
ze sobą walkę. Po chwili chłopak przenosi swoje całusy za uszami, a następne na
szyję. Czy on musi mnie tak całować, że tracę nad sobą kontrolę? Powoli
zdejmujemy z siebie ubrania. Oddycham głośniej, a serce bije mi dwa razy
szybciej. Harry musisz robić to tak dobrze i sprawiać, że czuję się wspaniale?
Śmieję się.
- Robię coś nie tak? – podnosi głowę i się na mnie patrzy.
- Nie!
- To czemu się ze mnie śmiejesz? – patrzy na mnie robiąc chytry
uśmieszek, po chwili czuję nagły ból i dowiaduję się co on oznaczał.
- Ał! Joven to bolało!
- To było za karę – śmieje się i dalej wykonuje swoją pracę.
***
Jestem wtulona w Harry’ego.
Chłopak też już nie śpi. Uśmiechamy się na swój widok i powoli podnosimy z
łóżka. Oczywiście zielonooki nie daje mi w spokoju się ubrać i co chwile mnie
gilgocze. Kiedy w końcu jesteśmy już ubrani udajemy się do kuchni i robimy
śniadanie. Harry idzie do sypialni Chrisa i go woła. Chwilę później razem siedzimy
przy stole w jadalni i nagle słyszę pukanie do drzwi. Idę sprawdzić kto to. Ku
mojemu zaskoczeniu jest to Nelly. Wygląda bardzo źle. Jest cała we łzach.
- Co się stało? – pytam i wciągam ją do środka.
- Jake, mój chłopak. On… - ledwo mówi.
---
Jak wam się podobało? Jakieś błędy? Zapraszam do komentowania :))
Łatwo zauważyć nowy wygląd. Co o nim sądzicie?
Pozdrawiam xx
Świetny rozdział! W takim ciekawym momencie skończyłaś?! Ogólnie myślałem, że Emily pocałuje Chrisa, fajnie by było xD Taka akcja xd Jestem na tyle zboczony, że myślałem, że ona wgl. będzie z nim spała i ten Harry się w końcu o tym dowie i takie tam xD Mam nadzieje, że tak się stanie <3 Eharr(Harry+Emily), a może niedługo Emris(Chris+Emily) huhuehuhue. Wydaje mi się, że Harry zdradzi Emily z tą jej koleżanką Nulą, czy jakoś tak. I wtedy będzie taka akcja ;_; Pewnie Harry się odpłaci Emily i będzie właśnie tak pocieszał tą Nullę i Emily będzie zazdrosna xD Tylko nie chcę, żeby Harry zdradził Emily i wgl. pocieszał innych, bo to jakoś tak dziwnie. Emily może go zdradzać. Okej. Rozdział świetny, jest kilka błędów, ale mało zauważalnych. Cześć! Weny! Pozdrawiam! Pierwszy raz nie zapomniałem o życzeniach weny!
OdpowiedzUsuńZatkał mnie ten komentarz z lekka xD
UsuńDzięki za wenę :))
Normalny komentarz :C Nie jest zły :C Jest dobry :C CHYBA :C Okej: Szablon jest ładny, ale mogłabyś dać go z bohaterką grającą Emily(to chyba Selena Gomez) Jest z nią mnóstwo szablonów! Np. GraphicPoison, Zaczarowane Szablony.
UsuńJa słabo ogarniam te blogi z szablonami. W zaczarowanych nic nie znalazłam odpowiedniego... Jedyny jaki mi tam pasował to był z Zaynem. Serio? A gdzie Harry? :< Ale tak obczajam ten drugi i chyba znalazłam coś odpowiedniego :))
UsuńJest świetny! Możesz też zamówić szablon. Jaki aktor gra Harryego?:d Może coś znajdę :D
UsuńNie... Jak na razie to mi się podoba ten co mam na tamtym blogu, więc go jeszcze zostawię. :)) Ale dzięki :D
UsuńJEZUS MARIA XD Nigdy nie pisz tak późno, bo to jest psychiczne O_O
OdpowiedzUsuńcoś nie pasuje? xD
OdpowiedzUsuńkurczę, chciałam dodać komentarz jak tylko ty dodałaś rozdział, ale coś mi się z kompem porobiło i już nie pamiętam co napisałam... o rany. A, trochę pamiętam. Ciekawa jestem co z tym chłopakiem Nelly - umarł czy ją rzucił? XD Harry i Emily są tacy kochani <3 no i nw czy już pisałam, że Chrisa też lubię ;) ciekawy rozdział, niestety już więcej nie pamiętam co chciałam napisać XD WENY!
OdpowiedzUsuńPS ło, znowu nowy wygląd! nie bardzo kojarzę, jak wyglądał stary, ale ten jest lepszy ;)
Dziękuję <3
Usuń