Kolejny
dzień w szkole był taki jak zawsze. Siedziałam cicho, sama, robiłam to, co
powinnam. Nikt nie chce się ze mną zadawać bo jestem 'inna'. To smutne, ale
radzę sobie z tym już 17 lat. Teraz nie ma to dla mnie wielkiego znaczenia.
Pamiętam jak byłam mała. Płakałam, że nikt mnie nie lubi i wyzywają od
dziwaków. Teraz nie zwracam na to najmniejszej uwagi.
Jutro
są dożynki. Ciekawa jestem kogo tym razem wylosują. Parę lat temu, jak byłam
dwunastolatką wylosowali mojego brata, Jamesa. Kiedy umarł nie mogłam się z tym
pogodzić. Tęsknię za nim. On pomagał mi przez cały czas. Dzięki niemu nie
czułam się samotna.
Moi
rodzice się rozwiedli kiedy miałam 7 lat. Mieszkam sama z tatą. Nie jest łatwo.
Mamy bardzo mało jedzenia. Umieramy praktycznie z głodu.
Mieszkam
w dystrykcie 6. Zajmujemy się transportem. Wiem co trzeba zrobić, aby dany
pojazd działał itd. Codziennie mamy praktyki w szkole.
Wczoraj
wydarzyło się coś dziwnego. Podszedł do mnie jeden chłopak i spytał się co u
mnie słychać. Ma chyba na imię Tanner. Nie jestem pewna. Nie rozumiem czemu się
mną zainteresował. Jest najbardziej lubianym chłopakiem w całej szkole.
Stwierdziłam, że pewnie sobie żartuje i go spławiłam. Nie wiem czemu dziewczyny
tak na niego lecą. Już nie jeden raz widziałam jaki jest chamski i zakochany w
sobie. No tak, ale jego wygląd wszystko ukrywa. Jest wysokim blondynem o
niebieskich oczach. Ja zaś jestem niska z zaniedbanymi, brązowymi włosami i
dużymi, ciemnymi oczami. To jest mój jedyny atut. Wszyscy zawsze mi mówią, że
mam śliczne oczy.
W zeszłym roku igrzyska wygrał chłopak z naszego
dystryktu, Harry Joven. Jest w moim wieku. Ma kręcone, ciemne włosy i zielone
oczy. Jest wysoki i umięśniony. Przyznam jest bardzo przystojny. Chyba mi się
podoba. Czasem w szkole mnie bronił jak widział kiedy ktoś się ze mnie
naśmiewał. To było bardzo miłe. Ale teraz to niemożliwe, aby mną się
zainteresował. On jest znany na całe Panem, a mną nikt się nie interesuje.
Jak byłam mała to jeszcze się bałam, że mnie wylosują.
Teraz jest mi to obojętne. Nie mam nic do stracenia. Całe życie spędzić
zajmując się produkcją transportów? Raczej nieciekawie… Jutro wszystko się
okaże.
super! czekam na następny rozdział! :3
OdpowiedzUsuńhttp://igrzyskaperspektywamarvela.blogspot.com/2014/03/rozdzia-i-dozynki.html#comment-form - + Zapraszam na igrzyska z perspektywy Marvela jeśli lubisz tą postać ^.^
OdpowiedzUsuńSupeer, lecę czytać kolejny! Coś czuję że zostanę tu na dłużej.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne :) Zapraszam na mojego bloga o igrzyskach:
OdpowiedzUsuńhidden-far-away.blogspot.com
Ps.dopiero zaczynam :)
Dziękuję. ^^
UsuńCo do bloga. Postaram się jakoś w tym tygodniu zajrzeć. :))