sobota, 8 marca 2014

Rozdział I - Samotna siedemnastolatka

Kolejny dzień w szkole był taki jak zawsze. Siedziałam cicho, sama, robiłam to, co powinnam. Nikt nie chce się ze mną zadawać bo jestem 'inna'. To smutne, ale radzę sobie z tym już 17 lat. Teraz nie ma to dla mnie wielkiego znaczenia. Pamiętam jak byłam mała. Płakałam, że nikt mnie nie lubi i wyzywają od dziwaków. Teraz nie zwracam na to najmniejszej uwagi.
Jutro są dożynki. Ciekawa jestem kogo tym razem wylosują. Parę lat temu, jak byłam dwunastolatką wylosowali mojego brata, Jamesa. Kiedy umarł nie mogłam się z tym pogodzić. Tęsknię za nim. On pomagał mi przez cały czas. Dzięki niemu nie czułam się samotna.
Moi rodzice się rozwiedli kiedy miałam 7 lat. Mieszkam sama z tatą. Nie jest łatwo. Mamy bardzo mało jedzenia. Umieramy praktycznie z głodu.
Mieszkam w dystrykcie 6. Zajmujemy się transportem. Wiem co trzeba zrobić, aby dany pojazd działał itd. Codziennie mamy praktyki w szkole.
Wczoraj wydarzyło się coś dziwnego. Podszedł do mnie jeden chłopak i spytał się co u mnie słychać. Ma chyba na imię Tanner. Nie jestem pewna. Nie rozumiem czemu się mną zainteresował. Jest najbardziej lubianym chłopakiem w całej szkole. Stwierdziłam, że pewnie sobie żartuje i go spławiłam. Nie wiem czemu dziewczyny tak na niego lecą. Już nie jeden raz widziałam jaki jest chamski i zakochany w sobie. No tak, ale jego wygląd wszystko ukrywa. Jest wysokim blondynem o niebieskich oczach. Ja zaś jestem niska z zaniedbanymi, brązowymi włosami i dużymi, ciemnymi oczami. To jest mój jedyny atut. Wszyscy zawsze mi mówią, że mam śliczne oczy.
            W zeszłym roku igrzyska wygrał chłopak z naszego dystryktu, Harry Joven. Jest w moim wieku. Ma kręcone, ciemne włosy i zielone oczy. Jest wysoki i umięśniony. Przyznam jest bardzo przystojny. Chyba mi się podoba. Czasem w szkole mnie bronił jak widział kiedy ktoś się ze mnie naśmiewał. To było bardzo miłe. Ale teraz to niemożliwe, aby mną się zainteresował. On jest znany na całe Panem, a mną nikt się nie interesuje.
            Jak byłam mała to jeszcze się bałam, że mnie wylosują. Teraz jest mi to obojętne. Nie mam nic do stracenia. Całe życie spędzić zajmując się produkcją transportów? Raczej nieciekawie… Jutro wszystko się okaże.

5 komentarzy:

  1. super! czekam na następny rozdział! :3

    OdpowiedzUsuń
  2. http://igrzyskaperspektywamarvela.blogspot.com/2014/03/rozdzia-i-dozynki.html#comment-form - + Zapraszam na igrzyska z perspektywy Marvela jeśli lubisz tą postać ^.^

    OdpowiedzUsuń
  3. Supeer, lecę czytać kolejny! Coś czuję że zostanę tu na dłużej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne :) Zapraszam na mojego bloga o igrzyskach:
    hidden-far-away.blogspot.com
    Ps.dopiero zaczynam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. ^^
      Co do bloga. Postaram się jakoś w tym tygodniu zajrzeć. :))

      Usuń